Hej
Wczoraj nauczyłam się robić różyczki ze wstążki atłasowej i od razu na myśl wpadł mi bukiet... jak pomyślałam tak spróbowałam zrobić metodą prób i błędów ;)
Wiem już co pasuje co nie, co się układa i nie układa;)
Myślę ze 1000 podejście do bukietu będzie zadowalające;) hihi
ukręcone różyczki...;)
owinięty zielony susz...
kleiłam...
układałam...
i pojawił się problem... cała konstrukcja różyczek i suszu była strasznie nie stabilna wiec musiałam dokleić różyczkom łodygi ;) na szybko zwinęłam parę rurek z papieru...
...i podkleiłam ;)
końcowe ułożenia... organza łososiowa jako pierwsza... później owinęłam białą na bogato, na samym końcu flizelina... jak szaleć to po całości ;) hihi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz